W tym pokoju są ustawione 3 łózka oraz jedna szafa.

Wszedł do pierwszego pokoju.W drzwiach znajdowały się trzy klucze na jednym "breloczku".Sciągnął jeden, schował do kieszeni i wszedł.Nie było tutaj zbyt pięknie.Jednak przyzwyczaił się - był farmerem, to mu wystarczało.Włożył plecak do szafy na której położył kask i postanowił się chwile zdrzemnąć.Położył się do łóżka i szybko zasnął.

Wszedł za nim do pokoju.
widzę że Magneto zbiera jakichś ludzi
Miał byc tak jakby komitetem powitalnym. Podszedł bliżej do chłopaka
mów mi Revan, Magneto kazał mi ciebie przywitac
Niechętnie wysunął swoją rękę w kierunku mutanta. Jednak po chwili w jego dłoni pojawił się niewielki płomyk "ciekawe czy zauważy" pomyślał ...

Obudził się gdy drzwi się otworzyły.
- Witaj, mów mi Mrówka - zaczął
Uscisnął dłoń Revana.Był troche wytrzymały na ogień jednak szybko puścił.Przy samym zetknięciu z płomieniem wysłał impuls elektryczny który przeszył ciało Revana.
- Elektryczna mrówka - dodał dmuchając na lekko oparzoną rękę - Długo tu jesteś ?

Poczuł się dziwnie. Jednak ten impuls wysłany w stronę jego ciała nie był na tyle mocny aby cokolwiek mu zrobic
ja ? tutaj ? hmn już dośc długą chwilkę, myślę że przywitanie mamy za sobą i że dalej sobie poradzisz ja mam pare innych spraw na głowie
Powiedział po czym powoli skierował się ku schodom i wyjściu ...

Na jego twarzy pojawił się dziki uśmiech gdy Revan wyszedł z pokoju.
"Z nim będzie ciekawie.Czuje to" po czym położył się i znowu zapadł w delikatny sen...

Unosił się za oknem. Wszystkie metalowe przedmioty w pokoju zaczęły się unosic
- pomożesz mu -
Powiedział Magneto po czym przez otwarte okno wrzucił do pokoju mapę jak trafic do akademii Xaviera.
Sam odleciał ...

Nie spał gdy Magneto do niego przemówił.Podniósł mapę i schował do kieszeni.
"Ciekawe komu mam pomóc..." zastanowił się.Założył plecak, wziął kask pod ramie,zamknął drzwi na klucz i wyszedł.

Nagle zamknięte drzwi do pokoju dame sie otworzyły zwyłamujac zamek.Chłopak wszedł do pokoju lekko poirytowany.Rozejżał się po pokoju i podszedł do łóżka żucając obok niego torbe z pod płaszcza.Usiadł na łóżku i zaczą bawić się małymi przedmiotami które fruwały swobodnie po pomieszczeniu.